Herbaciane pisanki
Kiedy mieszkałam w Chinach, herbaciane jajka (chayedan 茶葉蛋) kupowane na straganach tuż obok akademika były dla mnie jedną z mile widzianych opcji śniadaniowych. Ostatnio z apetytem zjadłam takie jajo w zeszłym roku przy Muzeum Herbaty w Pinglin na Tajwanie. Tymczasem mamy Wielkanoc i jak zwykle trzeba to uczcić jak na herbaciarza przystało. Była już kiedyś wielkanocna herbabka, więc dla odmiany w tym roku zapraszam na herbaciane pisanki – „herbacianki”.
Oto przepis:
Chayedan 茶葉蛋, czyli jajka w herbacie
Składniki:
8 jajek, około 10g wybranej herbaty (najlepiej czerwonej lub wulonga), pół szklanki sosu sojowego, łyżka przyprawy „pięć smaków” (różne przepisy podają różny skład przypraw, wśród których najczęściej znajduje się anyż gwiaździsty, pieprz syczuański, cynamon, lukrecja itp. – można ułatwić sobie sprawę dodając przyprawę „pięć smaków”, która zawiera podobne składniki).
Wykonanie:
Herbatę wsypujemy do garnka, zalewamy około 4 szklankami wody, doprowadzamy do wrzenia, a następnie gotujemy jeszcze około 10 minut na małym ogniu. Wyjmujemy liście herbaciane, dodajemy przyprawy i sos sojowy, wkładamy jajka i gotujemy wszystko razem przez kilka minut. Kiedy uznamy, że są już prawie gotowe (to znaczy już ścięte, ale jeszcze nie ugotowane na twardo), wyjmujemy je, tłuczemy skorupkę (ale nie obieramy!) i ponownie wkładamy do garnka. Następnie gotujemy jeszcze około 10 minut na średnim ogniu, po czym pozostawiamy w herbaciano-przyprawowej „zupie” aż do wystygnięcia. Jajo przesiąka aromatem herbaty i przypraw, a na ściętym białku tworzy się piękny deseń odwzorowujący pęknięcia skorupki w kolorze herbacianym – odwołując się do słownictwa ceramicznego można powiedzieć „krakelura”, która pięknie będzie się prezentować w koszyczku ze święconką i na świątecznym stole.
Moje „herbacianki” były gotowane w wulongu, ale można użyć też herbaty czerwonej, a zdarzyło mi się też trafić na przepisy z herbatą zieloną lub kwiatową. Wulong, którego użyłam nie był jednak żadną z moich ulubionych, wysokiej klasy herbat, bo te mimo wszystko wolę wypić.
Wesołych Świąt i smacznego (herbacianego) jajka!
Dziękuję za życzenia i również życzę Pięknych Świąt.
Te jajka to świetny pomysł.Szkoda,że dopiero teraz to czytam:D
wygląda nieciekawie, ale z chęcią bym spróbowała.
Świetny blog
Dziękuję! Moja rodzina też miała obiekcje do wyglądu tych „herbacianych pisanek”, ale smak był całkiem w porządku – po prostu aromatyzowane jaja na twardo. Tylko uwaga: danie jest BARDZO aromatyczne, zwłaszcza podczas gotowania, co nie wszystkim może się podobać…:)