O blogu

Wszystko na temat: O blogu

Morze Herbaty – reaktywacja

Własnoręcznie wykonane czarki na plenerze ceramiczno-herbacianym w 2015 roku, fot. A.Włodarczyk

Własnoręcznie wykonane czarki na plenerze ceramiczno-herbacianym w 2015 roku, fot. A.Włodarczyk

Morze Herbaty od dłuższego czasu znajdowało się w stanie hibernacji, a to głównie dlatego, że ostatnio otoczenie nie dostarcza mi wielu inspiracji herbacianych, za to dostarcza innych, o czym więcej za chwilę. Z otrzymywanych wiadomości wiem jednak, że blog jest dla wielu Czytelników cenionym źródłem informacji o chińskiej herbacie, więc chciałbym przywrócić go do życia. A więc najwyższy czas na reaktywację!

Poza wpisami o plenerach ceramiczno-herbacianych nieczęsto chwaliłam się tutaj swoją drugą pasją – ceramiką, którą zajmuję się niewiele krócej niż herbatą chińską. Może się wydawać dziwne, że dwie tak doskonale uzupełniające się sztuki jak ceramika i herbata jakoś dotąd nie bardzo chciały u mnie iść parze. Stało się tak dlatego, że wiedząc jak wielkiego kunsztu wymaga tworzenie naczyń herbacianych, a zwłaszcza czajników, założyłam z góry, że nigdy nie dorównam mistrzom z Yixing i nigdy tak naprawdę nie podjęłam poważniejszych prób wykonania czajnika. Oto przykład, jak szkodliwy może być nadmiar respektu dla mistrzów… W końcu jednak nadszedł czas, by połączyć obie drogi. Mobilizuje mnie do tego zwłaszcza fakt, że od ponad dwóch lat mieszkam w niewielkim mieście w Japonii, gdzie co prawda mało kto słyszał o chińskiej herbacie, za to ceramika kwitnie i korzystam z okazji, żeby jak najwięcej się nauczyć. Dlatego reaktywowane Morze Herbaty nieco zmieni oblicze: oprócz tematów ściśle herbacianych, których nie zarzucam, pojawi się więcej wpisów o naczyniach, w tym szczególnie o ich tworzeniu. Podzielę się własnymi doświadczeniami pracy z gliną, pokażę też prace innych ceramików inspirujących się herbatą. A już niedługo zaproszę na kolejny, trzeci już plener ceramiczno-herbaciany, który w tym roku odbędzie się w terminie 18-23 lipca. Szczegóły wkrótce! Czytaj dalej »

Zmiany na Morzu Herbaty

Jak wiedzieli już starożytni Chińczycy, jedyną stałą rzeczą w otaczającym nas świecie jest zmiana. Dzisiaj zmiana następuje na Morzu Herbaty, które przestaje być przedsięwzięciem dwuosobowym i staje się jednoosobowym – prywatną stroną Ani Włodarczyk. Magdzie, bez której Morze by nie zaistniało, dziękuję za wspólną, ponad trzyletnią przygodę herbacianą. A Wam – za wsparcie, komentarze, inspiracje, słowem – za to, że byliście z nami. Jednocześnie zapraszam Was do dalszego czytania bloga, bo Morze Herbaty nadal pozostanie sobą, czyli stroną poświęconą chińskiej herbacie i jej kulturze, gdzie będę się dzielić swoimi doświadczeniami i pasją.

Zatem – do zobaczenia na Morzu Herbaty, jeszcze nie raz!

Dobre wieści na urodziny

Z radością i dumą donoszę, że od wczoraj Morze Herbaty ma już 1000 fanów na Facebooku. Nasz tysięczny sympatyk otrzymał drobny dowód wdzięczności – paczuszkę Alishan Wulonga. Dziękujemy wszystkim za tak miły prezent urodzinowy!

A co więcej, w przeddzień drugich urodzin Morza Herbaty przyszła na świat Emilka, córeczka Magdy. Z radością witamy w gronie herbaciarzy:)

Przy okazji przypominam, że jutro odbędzie się Urodzinowy Zlot Czajników. Jeśli ktoś jeszcze chce dołączyć, serdecznie zapraszamy! Czajniki, które już przybyły chętnie zrobią miejsce dla kolejnych Gości. Przybywajcie, czekamy!

Opowieść o Morzu Herbaty

Dawno dawno temu, a kalendarzową miarą 3 lata, za górami za lasami, licznikiem samochodowym mierząc 60 km od Warszawy, na działkowym stole w Ponurzycy pojawiły się naczynka.

Nalewanie herbaty z czajniczka do dzbanka

Pierwsze parzenie plenerowe fot. Magdalena Rybak

Czytaj dalej »

  • Archiwum