Po Kiermaszu – podziękowania
Chociaż Kiermasz był przed-świąteczny to był czas bardzo świąteczny. Przyszli nasi bliscy i zawitali nowi przyjaciele.
Ania parzyła i opowiadała o herbacie na okrągło. W każdej chwili każdy mógł się dosiąść, posłuchać, spróbować.
Herbaty leżakowały grupowo (oj spora to już była grupa) na szezlągu, który w Ścieżce służy zawsze modelce.
Naczynka (nasze pierwsze specjalnie sprowadzone) stały w podgrupach aż na dwóch stołach.
Ryba (przez nabywców dóbr herbacianych) była regularnie karmiona.
W pokoju Lech kaligrafował życzenia (na życzenie), Konrad malował portrety i Grażyna też (po konkurencyjnych cenach).
Spędziliśmy razem dwa dni. Dzieliliśmy się dobrym słowem, radością, czasem, sobą. Dziękujemy wszystkim, którzy byli z nami, czas dłuży, chwilę czy tylko myślą życzliwą.
Z wdzięcznością
Morze Herbaty
Ogromnie żałuję, że nie mogłam być!