Herbata w Szanghaju – kolejna odsłona

Podczas ostatniego pobytu w Szanghaju okazało się, że całkiem niechcący zarezerowałam hotel w miejscu z punktu widzenia herbaciarza idealnym. Naprzeciwko mieścił się bowiem cały kompleks herbaciarni i sklepów z herbatą, który oczywiście miałam ochotę zwiedzić od chwili, kiedy go namierzyłam. Jak to jednak na wyjazdach służbowych bywa, brakowało na to czasu. Pomógł przypadek: pani wicedyrektor galerii, z którą współpracowałam przy przygotowaniu wystawy, od dawna zapowiadała, że zabierze mnie do szczególnego miejsca herbacianego. I wreszcie, po wernisażu i wszystkich oficjalnościach, zaprosiła mnie i kilka innych osób do sklepiku z herbatą, który mieścił się właśnie w kompleksie herbacianym naprzeciwko mojego hotelu. Wspaniale się złożyło, bo sama pewnie błądziłabym długo wśród różnej jakości sklepików i herbaciarni, zanim trafiłabym do tego miejsca, a rzeczywiście jest wyjątkowe. Sklep nazywa się „Yi Shan Yi Wei” 一山一味, co można przetłumaczyć jako „Jedna góra – jeden smak” i specjalizuje się w herbatach z Yunnanu, głównie Pu’erach, chociaż jego przemiła właścicielka, Chang Jing, częstuje też innymi gatunkami herbaty.

Jak w prawie wszystkich chińskich sklepach herbacianych, można tam „usiąść i napić się herbaty” absolutnie za darmo. Ale ten sklep ma w sobie coś więcej, czego brakuje mi u wielu innych – wielką dbałość o piękno (miejsca, naczyń, herbaty…), atmosferę spokoju, uważności i gościnności, no i głęboką, rzetelną wiedzę o herbacie, którą właścicielka hojnie się dzieli, poświęcając gościom wiele czasu. Odwiedziłam to miejsce dwa razy, za każdym spędzając miło czas przy kosztowaniu herbaty i rozmowach. Za drugim razem niestety mogłam poświęcić na to tylko godzinę… Kosztowaliśmy głównie ulubionych przez gospodynię Pu’erów świeżych i dojrzałych, które co roku sama robi w Yunnanie. Chang Jing podobnie jak pan Jin Wei z Pragi uważa, że nie powinno się ich zaliczać do herbat czarnych, ze względu na inny sposób obróbki. Aby mnie o tym przekonać, dla porównania poczęstowała mnie typową herbatą czarną – Yiyang Fu Cha 益陽茯茶 z Hunanu. Herbata, prasowana w kształt „cegiełki” miała bardzo ciemne, prawie czarne liście i czerwony napar (co widać na zdjęciach), a jej intensywny, trudny do określenia smak rzeczywiście nie przypominał Pu’era, ani świeżego, ani dojrzałego.

czarna Yiyang Fu Cha z Hunanu

kruszenie czarnej herbaty prasowanej

napar czarnej Yiyang Fu Cha

W Szanghaju długo i bezskutecznie szukałam herbat białych – nie było ich, bo po pierwsze są rzadkie, a po drugie skończył się na nie sezon. Chang Jing poczęstowała mnie jednak wyjątkową białą herbatą z Yunnanu o pięknej nazwie Yue Guang Bai 月光白, czyli „Biel Światła Księżyca”. Bardzo mi smakowała, więc na koniec wizyty zostałam obdarowana paczuszką… Przy kolejnym wpisie zamieszczę trochę jej zdjęć.

prasowane Pu'ery w sklepie Yi Shan Yi Wei

 Wszystkim zainteresowanym, którym zdarzy się być w okolicy, na wszelki wypadek podaję adres „Yi Shan Yi Wei”:
No. 7 Yu Ping Road (South), sklep nr 129
上海市玉屏南路7号129商铺
Jeszcze pod koniec października w Szanghaju kwitła woncza, czyli Osmanthus fragrans. Osmantus to krzew o drobnych, żółtych kwiatach, których można nie zauważyć, ale nie sposób nie poczuć jego wspaniałego zapachu, który unosił się w parkach i przy ulicach, gdzie rosły krzewy. Przypominał mi o herbatach (zwykle wulongach) aromatyzowanych tymi kwiatami, których jednak nie sposób było w Szanghaju znaleźć. Sprzedawcy w sklepach herbacianych pytani o herbatę osmantusową, czyli Guihua Cha 桂花茶, odpowiadali, że często jest ona aromatyzowana sztucznie, więc jej obecność w sklepach nie ma nic wspólnego z porą kwitnienia osmantusa. Na szczęście tuż przed wyjazdem znajomy podarował mi puszkę samych suszonych kwiatów osmantusa, bez herbaty. Kto wie, może sama spróbuję poeksperymentować z aromatyzowaniem?

kwitnący osmantus w parku w Szanghaju

9 komentarzy »

  1. Suiseki |

    Mimo, że nie jestem wielkim fanem puerhów to po takim opisie zapragnąłem ten sklep odwiedzić. Można prosić o nazwę tego hotelu na przeciwko? Powoli tworzę sobie mapę miejsc herbacianych i optymalnych miejsc noclegowych do zwiedzenia w okolicach Shanghaju i Hangzhou.

  2. Anna Włodarczyk |

    Proszę bardzo: Oasis Tower Hotel, po chińsku 緑洲大厦, w dzielnicy Changning przy 555 Zhongshan West Road 长宁区中山西路555号.
    Kompleks herbaciarni, w którym mieści się sklep Yi Shan Yi Wei nazywa się Wuyi Cha Cheng 武夷茶城 („Miasto Herbaciane Wuyi”), a obok znajduje się jeszcze jeden podobny kompleks, tylko większy, o nazwie Tianshan Cha Cheng 天山茶城, który ma nawet ładną stronę internetową: http://www.dabutong.com/, ale tylko po chińsku, niestety.
    Kiedy planujecie podróż?
    Pozdrawiam!

  3. Suiseki |

    Dziękuję za informacje. Myślę że w okolicach września i października 2011.

  4. Anna Włodarczyk |

    Super, wczesna jesień to świetny czas na Chiny, byle tylko tajfun się nie przydarzył. W Szanghaju mógłby trochę uprzykrzyć podróż. Czy możemy zamówić krótką relację z podróży? Tak już na zapas:)

  5. Suiseki |

    Jestem, zgodnie z zapowiedzią w Szanghaju, plan na jutrzejsze popołudnie – herbaciarnie przy YuPing Road 🙂

  6. Anna Włodarczyk |

    Wspaniale! Ciekawe jak się udało zwiedzanie herbaciarni. Zazdroszczę!

  7. Suiseki |

    No cóż, spodziewałem się kilku dużych sklepów z herbatą i może kilkunastu herbaciarni. Ilość stoisk przytłoczyła nas już na początku. Ich zawartość to marzenie chyba każdego herbaciarza. Niestety ilość rzeczy, które chcieliśmy zobaczyć w Szanghaju nie pozwoliła siedzieć tu tyle ile byśmy chcieli. Byliśmy w YiShan YiWei. Na tyle, na ile moja znajomość chińskiego pozwoliła, czyli w skromnym zakresie, porozmawialiśmy z właścicielkami. Kosztowaliśmy dwa rodzaje Puerhów. Super miejsce. W innej herbaciarni piliśmy TieGuan Yin i rozmawialiśmy o Da Hong Pao. Ze sklepu z ceramiką wracam ze skromnie wyglądającym ale pięknym Yixingiem. Dziękuję za wpis, dzięki któremu dowiedzieliśmy się o tym miejscu.

  8. Anna Włodarczyk |

    Cudownie! Może jakaś fotorelacja? Chętnie podzielimy się nią na Morzu Herbaty. Jeśli chciałbyś się podzielić, prześlij proszę zdjęcia, najlepiej w opisami, albo chociaż krótkimi podpisami na naszego maila: herbata@morzeherbaty.pl

  9. sprawdź |

    Świetnie, dziękuję!

Skomentuj:

(nie będzie publikowany)

  • Archiwum