Mnich Zhiji i Lu Yu
Lu Yu 陸羽, autor „Księgi herbaty”, byl sierotą wychowanym w klasztorze buddyjskim. Jego opiekun, mnich Zhiji 智積, był wielkim znawcą herbaty i to od niego młody Lu Yu zaczął się uczyć sztuki jej przyrządzania. Mimo że w wieku 13 lat zbuntował się i uciekł z klasztoru, mistrz zdołał mu zaszczepić pasję, którą jak wiemy w dalszym życiu rozwinął nader owocnie.
Zhiji był znawcą i miłośnikiem dobrej herbaty. Powiadano, że skosztowawszy herbaty potrafił nie tylko rozpoznać jej gatunek, ale także źródło, z którego pochodziła woda i osobę, która napój przyrządziła. Wieść o jego umiejętności rozeszła się szeroko, aż dotarła do uszu cesarza Daizonga 代宗 (panował w latach 762 – 779). Cesarz, sam wielki herbaciarz, postanowił zaprosić mnicha na dwór, żeby samemu przekonać się o jego niezwykłych umiejętnościach. Na dworze przebywało wtedy wielu mistrzów biegłych w sztuce przyrządzania herbaty – a pamiętajmy, że przygotowanie napoju z herbaty sproszkowanej i prasowanej w kostki, jaka była znana w czasach Lu Yu, nie było takie proste. Kiedy więc Zhiji przybył na dwór, cesarz rozkazał przygotować czarkę znakomitego naparu i podać ją mnichowi. Ten podziękowawszy skosztował herbaty, ale wypił zaledwie jednen mały łyk i odstawił czarkę z niesmakiem. Zdumiony cesarz zapytał go dlaczego gardzi tak wspaniałym napojem. Zhiji z uśmiechem odpowiedział: „Jedyna herbata jaką piję, to przygotowana przez Lu Yu. Kiedy skosztuje się przyrządzonego przez niego naparu, każdy inny wydaje się mdły niczym woda”. Zaintrygowany cesarz zapytał więc, gdzie można spotkać owego Lu Yu. Mnich odparł, że zapewne swoim zwyczajem błąka się gdzieś po górach i lasach i niełatwo będzie go odnaleźć. Bynajmniej nie zniechęcony tym Daizong wysłał na poszukiwanie posłańców, którzy w końcu znaleźli Lu Yu w jego górskiej chacie w Tiaoxi 苕溪 w prowincji Zhejiang 浙江 i sprowadzili do stolicy. Cesarz był nieco zaskoczony niedbałym strojem i swobodnymi manierami Lu Yu, ale jego wymowa i osobowość zrobiły na nim duże wrażenie. Poprosił go o przygotowanie herbaty, na co Lu Yu bez wahania się zgodził. Wziął „ciastko” herbaciane przygotowane przez siebie z liści zebranych przed świętem Qingming Jie, przyrządził z niego napój i podał cesarzowi. Ten skosztował herbaty i zachwycony jej smakiem poprosił Lu Yu o przygotowanie jeszcze jednej czarki. Gdy Lu Yu spełnił jego prośbę, Daizong polecił słudze, aby zaniósł herbatę przebywającemu w innej komnacie mnichowi. Zhiji opróżnił czarkę do dna i natychmiast wybiegł ze swojej komnaty wołając: „Gdzież ten Lu Yu? Musi gdzieś tu być!”. Cesarz zapytał go, skąd wiedział o obecności Lu Yu, a mnich odpowiedział, że tak wspaniałą herbatę mógł przyrządzić tylko jego dawny uczeń. Władca był pod wielkim wrażeniem umiejętności mistrza i jego ucznia. Poprosił Lu Yu, aby został na dworze i uczył sztuki herbaty jego dworzan, ale Lu Yu, jak zwykle niełasy na dworskie zaszczyty, uprzejmie podziękował i powrócił do swojej górskiej samotni, by w spokoju kończyć „Księgę herbaty”.
Bardzo lubie Pani artykuly o herbacie chinskiej. Nareszcie ktos znajacy sie w temacie wypowiada sie w Polsce. Tak trzymac! =)
Dziękuję! Polecamy się:)