Z herbatą w podróży
Pewnego razu, dawno temu, pracowałam przy wystawie „Chińscy mistrzowie tuszu” prezentowanej w Zamku Królewskim w Warszawie w ramach Dni Kultury Chińskiej. Przygotowywali ją chińscy kuratorzy z Galerii Sztuki Miasta Shenzhen, a moim zadaniem było towarzyszenie im i tłumaczenie podczas instalacji i otwarcia wystawy. Duże wrażenie zrobił na mnie jeden z kuratorów, a dokładnie to, że prawie nie rozstawał się z niewielkim plecakiem, którego główną zawartością był mały chapan i podróżny komplet naczyń do gongfu cha. Jak można się domyślać, trafił swój na swego: pogaduszkom o herbacie nie było końca, a pewnego dnia umówiliśmy się wcześnie rano, przed rozpoczęciem pracy, na spotkanie herbaciane, podczas którego raczyliśmy się którymś z guangdońskich wulongów. Dało mi do myślenia i zaimponowało, że ów pan był tak bardzo zżyty z herbatą, że nie wyobrażał sobie nawet krótkiej, niespełna tygodniowej delegacji, podczas której, nawiasem mówiąc, nie miał zbyt wiele wolnego czasu, bez parzenia gongfu cha. Czytaj dalej »