Morze Herbaty w Tarabuku po raz drugi
20 sierpnia o godzinie 18:00 zapraszamy na drugie z cyklu letnich spotkań z chińską kulturą herbaty w księgarni-kawiarni Tarabuk.
Pierwsze z nich pt. „Natura herbaty” odbyło się 9 lipca. Tym razem spotkanie zatytułowane będzie „Kultura herbaty”. Opowiemy więcej o sposobie parzenia gongfu cha, tradycyjnych chińskich naczyniach herbacianych, oraz o związkach herbaty z kulturą Chin – sztuką, religią i filozofią. Zaprezentujemy również film „Herbata – złoty skarb Tajwanu” (ok. 25 min.). Podobnie jak podczas pierwszego spotkania, uczestnicy będą mieli możliwość skosztowania jednej ze słynnych chińskich herbat parzonej na sposób gongfu cha. Będzie również okazja kupienia herbaty i naczyń herbacianych.
Prosimy o wcześniejsze zgłoszenia bezpośrednio do Tarabuka. Koszt: 10 zł / 1 osoba
Miejsce i czas:
Tarabuk, ul. Browarna 6, Warszawa
tel. (22) 827 08 14


Już od pewnego czasu kusi mnie, żeby zebrać i uporządkować nazwy gatunków herbaty, które pojawiają się na naszym rynku. Dawno temu, po powrocie z Chin, kiedy znałam tylko nazwy chińskie, miałam duży problem z rozszyfrowaniem wielu nazw herbat w polskich sklepach. Problem w tym, że od czasów, kiedy herbata po raz pierwszy trafiła do Europy, nazwy jej gatunków zapisywano na różne sposoby. A żeby było jeszcze trudniej, nazwy te pochodziły często z różnych dialektów chińskich, których wymowa jest bardzo różna, choć znaki są wspólne dla wszystkich. Ten bałagan pozostał do dzisiaj i chociaż transkrypcja hanyu pinyin (którą na tym blogu staram się konsekwentnie stosować) powoli się upowszechnia, jakoś nie dotyczy to nazewnictwa herbacianego. Dlatego – poniżej lista niektórych często występujących nazw herbacianych w różnych zapisach. Lista wstępna, na pewno się rozrośnie. Proszę o kolejne propozycje i uzupełnienia, może jakiś większy słownik się z tego urodzi:)
Podczas ostatniego pobytu w Szanghaju okazało się, że całkiem niechcący zarezerowałam hotel w miejscu z punktu widzenia herbaciarza idealnym. Naprzeciwko mieścił się bowiem cały kompleks herbaciarni i sklepów z herbatą, który oczywiście miałam ochotę zwiedzić od chwili, kiedy go namierzyłam. Jak to jednak na wyjazdach służbowych bywa, brakowało na to czasu. Pomógł przypadek: pani wicedyrektor galerii, z którą współpracowałam przy przygotowaniu wystawy, od dawna zapowiadała, że zabierze mnie do szczególnego miejsca herbacianego. I wreszcie, po wernisażu i wszystkich oficjalnościach, zaprosiła mnie i kilka innych osób do sklepiku z herbatą, który mieścił się właśnie w kompleksie herbacianym naprzeciwko mojego hotelu. Wspaniale się złożyło, bo sama pewnie błądziłabym długo wśród różnej jakości sklepików i herbaciarni, zanim trafiłabym do tego miejsca, a rzeczywiście jest wyjątkowe. Sklep nazywa się „Yi Shan Yi Wei” 一山一味, co można przetłumaczyć jako „Jedna góra – jeden smak” i specjalizuje się w herbatach z Yunnanu, głównie Pu’erach, chociaż jego przemiła właścicielka, Chang Jing, częstuje też innymi gatunkami herbaty.