Blog o herbacie

Zaproszenie na plener: tydzień w lesie z gliną i herbatą

Czarki z Ponurzycy, Plener 2018, fot. AW

Czarki z Ponurzycy, Plener 2018, fot. AW

W lipcu, jak co roku, zapraszam do lasu w podwarszawskiej Ponurzycy, gdzie już czeka na nas piec ceramiczny i pracownia, herbaciany zakątek pod lipą i hamaki!

Ten jeden tydzień w roku to dla mnie okazja, żeby dzielić się moimi dwiema pasjami: chińską sztuką herbaty i ceramiką.

W programie pleneru to, co zwykle: codzienne, około dwugodzinne spotkania herbaciane, na których zaparzymy metodą gongfu cha i spróbujemy 15 gatunków herbat. I dużo, dużo pracy z gliną (przynajmniej 5 godzin dziennie): od jej wyrabiania, poprzez tworzenie kształtów różnymi metodami, aż po wypały: biskwitowy i „na ostro”, w tym raku. Zadaniem każdego uczestnika będzie stworzenie przynajmniej jednego własnego naczynia herbacianego – czarki, gaiwana, czajniczka lub całej serii naczyń, w zależności od chęci i umiejętności, ale będzie też można realizować inne pomysły ceramiczne. Na zakończenie pleneru odbędzie się spotkanie herbaciane, na którym zadebiutują naczynia wykonane przez plenerowiczów.

A co będzie nowego? Czytaj dalej »

Woń wończy na Święto Środka Jesieni

Krzew wończy - Osmanthus fragrans, fot. AW

Krzew wończy – Osmanthus fragrans, fot. AW

Dziś przypada Święto Środka Jesieni – Zhongqiujie 中秋節, kiedy, jak mawiają Chińczycy, „księżyc jest w pełni i rodzina gromadzi się w pełni”. To radosne, rodzinne święto, obchodzone piętnastego dnia ósmego miesiąca kalendarza rolniczego, podczas którego Chińczycy gromadzą się, żeby wspólnie biesiadować i podziwiać księżyc. Tego wieczoru czci się Chang’e 嫦娥, która według legendy była żoną znakomitego łucznika, Houyi 后羿. Gdy pewnego razu na niebie pojawiło się dziesięć słońc, grożąc spaleniem ziemi, Houyi zestrzelił z łuku dziewięć z nich, pozostawiając tylko jedno. Za ocalenie świata od zagłady otrzymał eliksir nieśmiertelności, ale nie wypił go, nie chcąc rozłączać się z ukochaną żoną. Dowiedział się o tym uczeń łucznika i pod nieobecność Houyi włamał się do jego domu, próbując zmusić Chang’e, by oddała mu eliksir. Ona jednak, nie chcąc dopuścić, by eliksir dostał się w niepowołane ręce, wypiła go sama i natychmiast jako nieśmiertelna uleciała na księżyc, gdzie do dziś mieszka, ponoć w towarzystwie Nefrytowego Królika – Yu Tu 玉兔. Dowiedziawszy się, co się stało, Houyi wystawił przed księżycem ołtarz, na którym złożył w ofierze ciastka i owoce, oddając cześć żonie i jednocześnie dając początek Świętu Środka Jesieni. Czytaj dalej »

Pożegnanie Pana Lina

Pan Lin w swoim sklepie, sierpień 2011, fot. AW

Pan Lin w swoim sklepie, sierpień 2011, fot. AW

Minęły już prawie cztery miesiące odkąd dotarła do mnie wiadomość, że odszedł Pan Shih-tzer Lin, najważniejszy z moich herbacianych mentorów. Jeszcze nie całkiem oswoiłam się z myślą, że już Go nie spotkam. I dopiero teraz jestem w stanie pożegnać się z nim tu, na Morzu Herbaty, którego chińskiej nazwy był pomysłodawcą. I chociaż to spóźnione pożegnanie, to nie mogło go zabraknąć, bo Pan Lin był jedną z najbardziej znaczących postaci, które spotkałam na mojej herbacianej drodze. Czytaj dalej »

Plener po raz piąty!

Letnie plenery ceramiczno-herbaciane powoli stają się tradycją – w tym roku w lipcu zapraszam do Ponurzycy już po raz piąty!

To propozycja dla tych, którzy chcieliby spędzić tydzień w pięknych „okolicznościach przyrody” Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, odpocząć, jednocześnie pracując twórczo z gliną i kosztując wspaniałe herbaty z Chin i z Tajwanu.

Zapraszam zarówno osoby, które miały już do czynienia z ceramiką i herbatą chińską, jak i te, dla których jedna lub obie te dziedziny są nowością. Herbaciarzy, którzy marzą o własnoręcznie wykonanych naczyniach i ceramików, którzy chcieliby poszerzyć swoje doświadczenie o chińskie parzenie herbaty na sposób gongfu cha. Czytaj dalej »

Herbaty białe i żółte – o różnicach

Herbata żółta i herbata biała: od lewej – Junshan Yinzhen i Baihao Yinzhen, fot. AW

Festiwal Zaparzaj! w Poznaniu był wspaniałą okazją do spotkań, rozmów, wspólnego parzenia i picia herbaty. Wróciłam z niego z głową pełną nowych inspiracji. Usłyszałam mnóstwo ciepłych słów o Morzu Herbaty, które są dla mnie wiatrem w żagle – często mam wrażenie, że wszystko, co ważne i ciekawe o chińskiej herbacie już napisałam i brak mi nowych pomysłów, ale okazuje się, że zapotrzebowanie na opowieści herbaciane nadal jest duże. Dlatego na prośbę jednej z osób spotkanych na festiwalu postaram się w punktach opisać różnice między herbatami białymi i żółtymi. Ktoś może pomyśli, że to nic nowego, ale może dla kogoś innego będzie to pomoc w usystematyzowaniu wiedzy, a jeszcze dla kogoś zupełna nowość. Czytaj dalej »

Z herbatą w podróży

Drużyna Gaiwana i Alishan Wulong w pięknych okolicznościach przyrody, fot. AW

Drużyna Gaiwana i Alishan Wulong w pięknych okolicznościach przyrody

Pewnego razu, dawno temu, pracowałam przy wystawie „Chińscy mistrzowie tuszu” prezentowanej w Zamku Królewskim w Warszawie w ramach Dni Kultury Chińskiej. Przygotowywali ją chińscy kuratorzy z Galerii Sztuki Miasta Shenzhen, a moim zadaniem było towarzyszenie im i tłumaczenie podczas instalacji i otwarcia wystawy. Duże wrażenie zrobił na mnie jeden z kuratorów, a dokładnie to, że prawie nie rozstawał się z niewielkim plecakiem, którego główną zawartością był mały chapan i podróżny komplet naczyń do gongfu cha. Jak można się domyślać, trafił swój na swego: pogaduszkom o herbacie nie było końca, a pewnego dnia umówiliśmy się wcześnie rano, przed rozpoczęciem pracy, na spotkanie herbaciane, podczas którego raczyliśmy się którymś z guangdońskich wulongów. Dało mi do myślenia i zaimponowało, że ów pan był tak bardzo zżyty z herbatą, że nie wyobrażał sobie nawet krótkiej, niespełna tygodniowej delegacji, podczas której, nawiasem mówiąc, nie miał zbyt wiele wolnego czasu, bez parzenia gongfu cha. Czytaj dalej »

Drużyna Gaiwana, czyli podróżny komplet naczyń do gongfu cha

Drużyna Gaiwana, fot. Anna Włodarczyk

Druzyna Gaiwana w komplecie: gaiwan, morze herbaty, pięć czarek i woreczek

Będąc młodą garncarką na japońskiej prowincji napawam się możliwościami, jakie oferuje tutejsza ceramika. Gliny, szkliwa, sposoby wypału, narzędzia – prawie wszystko tutaj różni się w jakimś stopniu od tego, do czego przywykłam w Polsce, nawet koło garncarskie obraca się w przeciwnym kierunku. Fascynują mnie między innymi eksperymenty z japońskimi glinami i masami ceramicznymi, których jest mnóstwo, o przeróżnych właściwościach. Wytrawni ceramicy trzymają się zwykle jednej gliny, a częściej mieszanki glin przygotowywanej własnoręcznie. Ja jednak, po prawie trzech latach takich eksperymentów, nadal czuję się jak dziecko w sklepie z cukierkami, mając świadomość, że ledwie uszczknęłam tego bogactwa i wiele jeszcze przede mną do odkrycia. Dlatego pewnie jeszcze długo nie będę miała tej swojej jednej jedynej, wybranej gliny.

W trakcie tych gliniarskich poszukiwań trafiłam na masę ceramiczną o mało wdzięcznej nazwie kurodoro 黒泥, czyli w dosłownym tłumaczeniu „czarne błoto”. Kurodoro jest barwiona tlenkami tak, aby po wypale dawać ciemny, szarobrązowy, prawie czarny kolor – stąd nazwa. Okazała się idealna do projektu, który dojrzewał od zeszłego roku, czyli podróżnego kompletu naczyń herbacianych. I oto w końcu, po wielu próbach, mam przyjemność przedstawić czarny gaiwan i jego drużynę, czyli morze herbaty i pięć czarek, wszystko wykonane z „czarnego błotka”. Czytaj dalej »

Strój dla czajnika

IMG_1643 (2)

Obiecuję, że Morze Herbaty nie stanie się blogiem dotyczącym kroju i szycia – są lepsi ode mnie specjaliści w tej dziedzinie. Ale skoro troszczymy się o nasze czajniczki, hodujemy je i poimy herbatą, to wypadałoby też zadbać, żeby miały co na siebie włożyć:) A mówiąc poważnie: często podróżuję gdzieś z moimi czajnikami, choćby na plener do Ponurzycy, gdzie wyrusza ich ze mną całe stadko, czy też na różne gościnne spotkania herbaciane, czy po prostu na parzenie w plenerze. Przypuszczam, że także wielu z Was podobne okazje z różną częstotliwością się zdarzają. Warto wtedy zadbać o bezpieczeństwo naszych czajników i odpowiednio je zapakować. Chińskie czajniczki kamionkowe są najczęściej sprzedawane wraz z jakiegoś rodzaju opakowaniem, którym przeważnie jest tekturowe pudełko, zwykle o trwałości wprost proporcjonalnej do jakości i ceny czajnika. Jednak nawet te solidniejsze pudełka po pewnym czasie się rozpadają i wtedy z pomocą przyjść może moja dzisiejsza propozycja: elegancki i praktyczny strój podróżny dla czajnika DIY. Czytaj dalej »

Plener ceramiczno-herbaciany z Czarnym Smokiem

W Ponurzyc na werandzie - plener 2017, fot. A. Włodarczyk

W Ponurzycy na werandzie – plener ceramiczno-herbaciany 2017, fot. AW

Wiosna skłania mnie do myślenia o lecie, w którym tradycyjnie nie może zabraknąć tygodnia spędzonego w lesie w towarzystwie gliny i herbaty. Długo się zastanawiałam, czy warto kontynuować plenery łączące ceramikę z chińską sztuką herbaty – miałam wrażenie, że tak specyficzne połączenie tematów nie będzie w stanie zainteresować kogoś więcej niż garstki pasjonatów, którzy już na plenerach w Ponurzycy byli. Zapytania, które otrzymuję, przekonują mnie jednak, że jest jeszcze sporo osób, które chciałyby właśnie w ten sposób spędzić część swoich wakacji. A więc z radością zapraszam na kolejny, czwarty już plener ceramiczno-herbaciany. Pod względem programu ceramicznego nie będzie się on szczególnie różnił od poprzednich, za to pod względem herbacianym będzie wyjątkowy, bo spędzimy go w „krainie Czarnego Smoka”, to znaczy w wyłącznym towarzystwie wulongów – herbat turkusowych. A oto szczegóły:

CZAS:

24 – 29 lipca 2017 (program pleneru zaczyna się 24 lipca rano, ale zapraszam do Ponurzycy już 23 lipca wieczorem)

MIEJSCE:

Ponurzyca koło Warszawy – letnia pracownia Stanisława Tworzydło

PROGRAM:

  • CERAMIKA

Program indywidualny, w zależności od potrzeb i poziomu zaawansowania uczestników. Szczegóły będę ustalać z każdą osobą przed rozpoczęciem pleneru. Uczestnicy będą mieli okazję poznać i poćwiczyć w praktyce różne sposoby tworzenia kształtów z gliny, tym toczenie na kole garncarskim, a także szkliwienie, wypały “raku” i nie tylko. Zajęcia trwają około 5 godzin dziennie. Ceramiczny program-minimum to wykonanie przynajmniej jednego własnego naczynia herbacianego – do wyboru: czarki, gaiwana lub czajniczka. Chętni będą mogli wykonać ich więcej – tyle, na ile pozwolą ich możliwości przerobowe. Poza tym można realizować własne projekty ceramiczne niezwiązane z herbatą.

  • CHIŃSKA SZTUKA HERBATY

Tegoroczny plener odbywa się pod hasłem „W krainie Czarnego Smoka”, czyli będzie całkowicie poświęcony herbatom turkusowym – wulongom (wulong – „czarny smok”). Codziennie, od poniedziałku do piątku spędzimy około 2 godzin przy herbacie. Poznamy kilkanaście bardzo różnorodnych gatunków wulongów, pochodzących z chińskich prowincji Fujian i Guangdong oraz z Tajwanu. Będziemy je wspólnie parzyć na sposób gongfu cha w czajniczkach i gaiwanach. Poznamy też zarys historii herbat turkusowych, związane z nimi legendy i zwyczaje. Omówimy, czym powinny się charakteryzować dobrej jakości, funkcjonale naczynia herbaciane, a następnie, podczas zajęć ceramicznych, spróbujemy wykorzystać tę wiedzę w praktyce, tworząc własne naczynia. Na zakończenie, w sobotę po południu odbędzie się uroczyste spotkanie herbaciane z udziałem naczyń powstałych podczas pleneru.

SZCZEGÓŁY

Szczegółowe informacje o plenerze i jego kosztach oraz odpowiedzi na ewentualne pytania przesyłam mailem. Zainteresowanych proszę o kontakt: herbata@morzeherbaty.pl.

A tak było w Ponurzycy w zeszłym roku:

Kącik herbaciany pod lipą czeka na plenerowiczów, fot. AW

Kącik herbaciany pod lipą czeka, fot. AW

Prace plenerowiczów suszą się przed wypałem, fot. AW

Prace plenerowiczów suszą się przed wypałem, fot. AW

Wypał trwa! fot. AW

Wypał trwa! fot. AW

Otwarcie pieca po wypale biskwitowym, fot. AW

Otwarcie pieca po wypale biskwitowym, fot. AW

Czarki powstałe na plenerze, fot. AW

Czarki powstałe na plenerze, fot. AW

Spotkanie z herbatą w Litera Cafe

W niedzielę 4 września będzie okazja spotkania z herbatą chińską na warszawskich Bielanach. Litera Cafe, ul. Literacka 19, godzina 17:00 . Zapraszam!

Herbata w Litera Cafe - plakat

  • Archiwum