Herbata chińska

Wszystko na temat: Herbata chińska

Baihao Wulong, czyli Piękność Wschodu

Baihao Wulong

Taką piękną nazwę nosi jeden z najsłynniejszych tajwańskich wulongów (oolongów). Baihao Wulong 白毫烏龍 znaczy dosłownie „Wulong o białych włoskach” – jak niektórzy może pamiętają, herbaciane pąki liściowe pokryte są drobnym, jasnym meszkiem, zwanym właśnie baihao, dlatego słowo to pojawia się czasem w nazwach herbat pąkowych. Tak więc, jak nazwa wskazuje, Baihao Wulong zawiera dużo delikatnych pąków liściowych. Poza nimi znajdują się w nim również rozwinięte liście, o ciemnym, czerwonobrązowym kolorze, rzadziej ciemnozielonym, bo Baihao Wulong jest prawdopodobnie najmocniej oksydowaną herbatą turkusową – zwykle w ok. 70 procentach. Dzięki temu napar jest również dość ciemny, pomarańczowoczerwony, a aromat słodki, owocowy lub miodowy, podobny nieco do herbat czerwonych. Chińczycy podkreślają, że nie ma w sobie goryczy ani cierpkości, charakterystycznych dla lżej oksydowanych herbat. Z powodu tej słodyczy cudzoziemcy nazwali tę herbatę Dongfang Meiren 東方美人„Pięknością Wschodu” lub „szampańskim wulongiem”. Zaczęto ją wytwarzać w Danshui niedaleko Tajpej pod koniec XIX wieku, na plantacji należącej do Anglika, niejakiego Johna Dodda. Dzisiaj wytwarza się ją głównie w powiatach Xinzhu (Hsinchu) 新竹 i Miaoli 苗栗, ale także i w innych rejonach Tajwanu, z pędów o jednym pąku i jednym lub dwóch rozwiniętych liściach, zbieranych latem – przeważnie w czerwcu i lipcu. Liście są lekko, naturalnie zwinięte.

Baihao Wulong najlepiej parzyć w kamionkowym czajniczku (a jeszcze lepiej, jeśli jest on przeznaczony wyłącznie do parzenia tego gatunku). Temperatura wody nie powinna być zbyt wysoka, mimo wysokiego stopnia oksydacji tej herbaty, ze względu na dużą ilość delikatnych pąków liściowych. Zalewamy ją wodą o temperaturze od ok. 80ºC do 95ºC – w zależności od wielkości listków i ilości pąków. Oczywiście im więcej pąków i im drobniejsze listki, tym niższą temperaturę powinna mieć woda. Baihao Wulong jest zwykle bardzo cierpliwy w parzeniu, więc jeśli przyrządzamy go na sposób gongfu cha, możemy go parzyć nawet 6-7 razy.

Lubię pić Baihao Wulonga zwłaszcza jesienią, kiedy robi się chłodno, a jego miodowo-owocowy smak przypomina mi o lecie.

Pierwsze Urodziny Morza

Z okazji PIERWSZYCH URODZIN MORZA HERBATY, które przypadają najbliższej nocy z 31 sierpnia na 01 września i świętowane będą cały miesiąc, chciałybyśmy spełnić trzy życzenia. Napiszcie, proszę, jakich tematów Wam brakuje, o czym chcielibyście poczytać, czego chcielibyście się o herbacie dowiedzieć, czego na Morzu Herbaty doświadczyć. A my postaramy się o tym napisać, co się da na zdjęciach pokazać i co trzeba zorganizować. Dziękujemy za wszystko, co przez ten rok dostałyśmy i co mogłyśmy dać. Niech to dzielenie trwa, niech się wszystko pomnaża.

Pokazy, spotkania i warsztaty we wrześniu

Warsztaty herbaciane i kursy parzenia herbaty w 2010 roku

O to nasze plany do Święta Środka Jesieni. Czekamy z radością i z herbatą!

wrzesień 05.09 godz. 14.00-17.00 Konstancin, ogród  pani Lourdes Estrada ul Gościniec  24 bezpłatny
19.09 godz. 12.00-15.00 pokaz herbaciany Warszawa, Ogród Botaniczny UW Al. Ujazdowskie 4 bezpłatny
23.09 godz. 18.00-20.00 pokaz herbaciany Warszawa, herbaciarnia Tea Art ul. Bednarska 28/30 bezpłatny
24.09 godz. 18.00-19.00, 19.30-20.30, 21.00-22.00 spotkania herbaciane Warszawa, herbaciarnia Dzieła Zebrane podziemia kś. św. Augustyna ul. Nowolipki 18 30 zł/osoba
25.09 godz. 11.00-14.00 kurs parzenia gongfu cha Warszawa, herbaciarnia Dzieła Zebrane podziemia kś. św. Augustyna ul. Nowolipki 18 100 zł/osoba
25.09 godz. 11.00-19.00 kiermasz herbaty i ceramiki
Warszawa, Ogród Botaniczny UW Al. Ujazdowskie 4
bilet wstępu do Ogrodu Botanicznego  5 zł/osoba

Skontaktuj się z nami, aby się zapisać na warsztaty:

Anna Włodarczyk 603 72 56 70

Magdalena Rybak 600 23 89 43

e-mail: herbata@morzeherbaty.pl

Kursy parzenia herbaty

20 i 21 sierpnia pokaz i spotkanie z chińską herbatą w Kabaterii

Herbata chińska ma 5000 lat i rozwija się wraz z całą kulturą na różnych poziomach. Jest prosta, zwykła, codzienna, i jest też sztuką – głębokim, indywidualnym przeżyciem. Jedna czarka to morze radości. Legendy i historie. Radość picia i kosztowania. Porządek i spokój parzenia. Niepowtarzalność każdego spotkania. Chcemy dzielić się z Wami herbatą i wszystkim, co ona ze sobą niesie.

20 sierpnia

godz. 19:30 – pokaz herbaciany

Podczas pokazu opowiemy o herbacie chińskiej, jej historii, legendach, rodzajach, naczyniach, sposobach obróbki i parzenia. Po opowieściach wszystkich Gości zapraszamy na poczęstunek. Zaparzymy wybraną herbatę tradycyjną metodą gongfu cha („herbaty pracochłonnej”), pochodzącą z południowo-wschodnich Chin, i będziemy ją kosztować w 6-cioosobowych grupach.

Prosimy o wcześniejsze zgłoszenia. Koszt: 20 zł / 1 osoba

21 sierpnia

godz. 16.00-20.00 spotkania przy chińskiej herbacie

Zapraszamy na kameralne spotkania herbaciane w gronie 5 osób i prowadzącej. Wspólnie zaparzymy jedną z najlepszych herbat chińskich metodą gongfu cha, opowiemy też więcej o wybranej herbacie, używanych naczyniach i kolejnych czynnościach. Będziemy podziwiać suche liście i zmieniający się kolor, aromat i smak naparu. Będziemy doświadczać piękna tej chwili, bo jak mawiają Chińczycy: herbata i medytacja mają ten sam smak.

Odbędą się trzy godzinne spotkania:

  1. godz. 16.00-17.00
  2. godz. 17.30-18.30
  3. godz. 19.00-20.00

Prosimy o wcześniejsze zgłoszenia. Koszt: 50 zł / 1 osoba

Czytaj dalej »

Droga polsko-czeska odcinek 5 ostatni

A mieszkanie, jak by to powiedzieć, czeskie… z czeskim luzem. Dwa pokoje (jeden Michała i dziewczyny, drugi Indry) i łazienko kuchnia w jednym, a więc blat kuchenny, prysznic, wanna, szafki, kuchenka, lodówka. Wstajesz, wstawiasz wodę na herbatę, wychodzić, zaparzasz i idziesz z nią do pokoju. Przed spaniem jeszcze zostałyśmy ugoszczone wszystkim, co mieli najlepsze – ciastem rabarbarowym babci  Indry i herbatą Dianhong Jing Ya i na dobranoc łagodzący pu’er, prysznic w kuchni i do łóżka Indry. Spałyśmy po kolekcja mieczy japońskich, obok masek azjatyckich, z widokiem na kolekcję czajniczków. Dobrze spałyśmy. I rano znów była czerwona herbata (czyli czarna) Mengding Cuiyu i ciasto rabarbarowe. Kilka herbat na wymianę z naszymi niedostępnymi nigdzie w Europie Linowymi (Pan Lin to nauczyciel Ani z Tajwanu) i do sklepu na zakupy.

Chciałyśmy wyjechać o 10.00, ale o 10.00 zaczęliśmy parzyć Mengding Si Bei Xiang, potem  Wuyuan Ming Mei, Wuyuan Maofeng i pu’era świeżego. To wszystko, oczywiście, były też zakupy, bo wybierałyśmy przy okazji, Złociutki parzył, a Michał warzył i pakował. No, a do herbat potem wybierałyśmy czajniczki, do czajniczków czarki, dzbanuszki, narządka, czapany…. Obliczałyśmy rabaty, kursy walut, sumę, która możemy wydać. W efekcie sumę przekroczyłyśmy, wydałyśmy trochę pieniędzy, których nie miałyśmy, spakowałyśmy Srebrną Strzałę po wysokość siedzeń  tyłu i poczułyśmy się szczęśliwe, bogate i bardzo głodne po tylu herbatach…

Czytaj dalej »

Droga polsko-czeska odcinek 4

Zimny Dongding przed drogą, znów zielone do lodówki, pozostałe do pudeł, akcesoria do walizki, Ryba  w żółte ubranko i obok. Torby, plecaki, siaty, torebki.. Przy pomocy polskich mężczyzn zataszczyłyśmy do samochodu. Mężczyźni pomachali, odmachałyśmy i ruszyłyśmy dalej. Wpierw kilka razy w koło Cieszyna, w końcu właściwą drogą w stronę Pragi. A w zasadzie wpierw dróżką, potem drogą i w końcu autostradą. Piękne Czechy – pięknie wyrzeźbione i pomalowane. Jasnozłote pagórki, ciemnozielone drzewa i stalowoszare niebo. W takim zachwycie prułyśmy ile tylko Srebrna Strzała pozwalała(a pozwalała wiele jak na swój wiek, bo 160 km/godz. się zdarzało). Wyhamowałyśmy w korku pod Pragą i powoli i dostojnie wjechałyśmy do miasta. Ach, ile mi się przez te domy i ulice Budapesztu z dzieciństwa przypomniało… Słuchając naszych czeskich i chińskich nawigatorów przez telefon i przede wszystkim naszej mapy dotarłyśmy pod sam tea-shop. Wjechałyśmy na podwórko i weszłyśmy tam, gdzie mieszkają cudne chińskie czajniczki, czarki, akcesoria i czapany, no i herbaty leżakują sobie w chłodniach i na pułkach. Weszłyśmy tam, gdzie tego wszystkiego z namaszczeniem się używa. Gdzie ludzie przychodzą po to, żeby doświadczyć spokoju i radości, jaką daje herbata.

Czytaj dalej »

Droga polsko-czeska odcinek 3

Rano postawiła nas na nogi zimna Żelazna Bogini Miłosierdzia. A potem przyszła kolej na herbaty japońskie – Gyokuro, Sencha, Bancha, Shincha, Matcha, Tencha, Kabusecha, Kukicha, Hojicha , Tamaryokucha… ciąg dalszy oglądania, wąchania i kosztowania naparów.  I po obiedzie pu’ery, na które czekałyśmy najbardziej. Na same herbaty, opowieści o nich i na naszych znajomych-nie-znajomych z Praskiego tea-netu.  Wynalezieni przez naszą Justynę podczas pobytu w Pradze, a przez nas poznani dotychczas mailowo. Tu mieliśmy uścisnąć sobie dłoń i spotkać się przy herbacie dnia następnego w Pradze. Tak też się stało, ale o tym w następnej opowieści.  W tej mamy jeszcze konferencję o pu’erach i pokaz gongfu cha naszych czesko-chińskich przyjaciół (w wersji „świeżej” ,po czesku”zielonej” i „dojrzałej” , po czesku „ciemnej”). Pokaz wiedzy i umiejętności, o których już Ania wcześniej pisała. Po wszystkim zapowiedziałyśmy się dnia następnego i dostałyśmy zaproszenie z noclegiem (jeden z herbaciarzy udostępnił nam swój pokój) i ruszyłyśmy do swoich zajęć – Ania na spotkania herbaciane na zamkowym tarasie wśród bonsai, ja na kiermasz herbaciany w baszcie wśród ceramiki. Chętnych do kupowania było niewielu, ale trochę poczęstowałyśmy i potem częstowałyśmy dalej na dziedzińcowym straganie. Pożegnalne czarki.

Czytaj dalej »

14 i 15 sierpnia warsztaty herbaciane w Łebie

Chińczycy rozróżniają picie herbaty (he cha) i jej kosztowanie (pin cha). Picie służy głównie zaspokojeniu pragnienia, kosztowanie to podziwianie suchych liści oraz koloru, aromatu i smaku naparu. Wymaga spokoju i skupienia, i właśnie ten spokój daje – spokój i radość. Daje możliwość wspólnego doświadczania piękna tej chwili. Bo, jak mawiają Chińczycy: herbata i medytacja mają ten sam smak. To wspólna radość poznawania i doświadczania.

14 sierpnia w godz. 17.00-20.00 i 15 sierpnia w godz. 11.00-14.00 zapraszamy na warsztaty herbaciane w gronie sześciu osób – pięciu uczestników i prowadzącej. Poznamy jedną z najlepszych chińskich herbat zielonych i jedną z najsłynniejszych turkusowych, poznamy również zarys historii herbaty chińskiej, będziemy kosztować, a następnie samodzielnie parzyć herbatę metodą gongfu cha – „herbaty pracochłonnej”, pochodzącą z południowo-wschodnich Chin. Każde spotkanie trwa ok. 3 godzin i obejmuje wykład oraz część praktyczną – parzenie wybranych gatunków herbaty.

Czytaj dalej »

12 sierpnia spotkania w ogrodzie przy chińskiej herbacie w Łebie

Spotkanie przy chińskiej herbacie to kosztowanie wybranej herbaty i poznawanie jej we wszystkich przemianach. To cieszenie się niepowtarzalną chwilą i spotkaniem. Wspólna radość poznawania i doświadczania. Zapraszamy na spotkanie w Ogrodzie Biblioteki Miejskiej w Łebie.

Zapraszamy na spotkanie herbaciane w naturze w gronie sześciu osób – pięciu uczestników i prowadzącej. Poznamy jedną z najlepszych herbat chińskich, którą zaparzymy metodą gongfu cha – „herbaty pracochłonnej”, pochodzącą z południowo-wschodnich Chin. Herbatę będziemy kosztować, podziwiać suche liście i zmieniający się kolor, aromat i smak naparu. Będziemy doświadczać piękna tej chwili, bo jak mawiają Chińczycy: herbata i medytacja mają ten sam smak.

Odbędą się dwa godzinne spotkania:

  1. godz. 17.00-18.00
  2. godz. 19.00-20.00

Czytaj dalej »

11 i 13 sierpnia otwarte pokazy herbaciane w Łebie

Herbata chińska ma 5000 lat. Rozwija się wraz z całą kulturą na różnych jej poziomach. Jest prosta, zwykła, codzienna. I jest też sztuką – głębokim indywidualnym przeżyciem. Jedna czarka chińskiej herbaty to morze radości. Tysiące smaków. Legendy i historie. Radość picia i kosztowania. Porządek i spokój parzenia. Niepowtarzalność każdego spotkania. Chcemy dzielić się z Wami herbatą i wszystkim, co ona ze sobą niesie.

11 i 13 sierpnia o godz. 18.00 zapraszamy na pokazy herbaciane. Będziemy opowiadać o herbacie chińskiej, o jej historii, legendach, rodzajach, naczyniach, sposobach obróbki i parzenia. Będziemy też pokazywać zdjęcia, a po opowieściach zapraszamy na poczęstunek w formie tradycyjnych spotkań herbacianych. Zaparzymy wybraną herbatę tradycyjną metodą gongfu cha („herbaty pracochłonnej”) w gronie prowadzącej i 5 osób. Opowiemy wtedy więcej o wybranej herbacie, używanych naczyniach i kolejnych czynnościach. Wstęp bezpłatny.

Czytaj dalej »

  • Archiwum